Treść artykułu

Doktor Dolittle i jego zwierzęta czyli wycieczka klasy 1 a do teatru Capitol

Zgodnie ze zwyczajem zwierzaki przemawiają dopiero w Wigilię. Nie zgodziłaby się zapewne z tą tezą papuga Polinezja, która twierdzi, że nie tylko ptaki, ale i świnki, małpy, czy krokodyle mówią bezustannie, tylko my nie znamy języka, który pozwoliłby nam je zrozumieć. Niejeden z nas chciałby zapewne przyswoić tę mowę, o czym świadczyły wpatrzone w scenę buzie klasowych wiercipiętów, zaskoczonych zapewne tempem i energią przygód wyjątkowego weterynarza i jego niecodziennych przyjaciół.

Na scenie bowiem, wyglądającej na początku całkiem niepozornie,  działo się dużo i kolorowo. Było zatem i wybieranie okularów dla świnki mającej problemy ze wzrokiem i przejmujący list od chorych małp i wycieczka na inny kontynent prawdziwym statkiem i porwanie przez ludożerców.

Wszystko to okraszone rytmami dzikiej Afryki, przy których naprawdę trudno było się nudzić.

Którym bohaterem chciałbyś być? – to niewinne pytanie zadane podczas drogi powrotnej podzieliło klasę. Dzieci, w wielkich emocjach dyskutowały, czy mądrzej być piękną, kolorową papugą, figlarną, rozbrykaną małpką, czy elegancką świnką marzącą o wyjeździe do Paryża. Problem, z właściwą sobie łatwością rozwiązał Julek. Mnie tam wszystko jedno – rzekł spokojnie. Żadne z nich przecież nie musi chodzić do szkoły! Ten jeden argument, tak prawdziwy w swojej prostocie, przekonał nas wszystkich.