Treść artykułu

Wieczór pełen wróżb czyli Andrzejki w klasie 1 a

– Na te baby to zawsze trzeba czekać – tym typowo męskim stwierdzeniem, chwilę po 15:30, rozpoczęły się klasowe Andrzejki. Bo choć sala roiła się od dyń, nietoperzy i balonów, smakołyków wystarczyłoby pewnie dla całej szkoły, a chłopcy z 1A od dłuższej chwili przebierali nogami to fakt był faktem – dziewcząt nie było. Na nic zdały się tłumaczenia, że zaraz skończą się tańce, a cierpliwość jest cnotą. Na chłopców być może czekać nie trzeba, jednak fochem potrafią dorównać klasowym koleżankom. Szczęśliwie dla powodzenia całego przedsięwzięcia  płeć piękna niebawem wkroczyła do pomieszczenia tanecznym krokiem i – już w komplecie – mogliśmy wreszcie poznać tajniki przyszłości.

Kilka ładnych godzin minęło, zanim nasze panie odkryły przed nami wszystkie karty. Poznaliśmy historię tradycji andrzejkowych, dowiedzieliśmy się, na co powinniśmy najbardziej uważać i o czym świadczy nasz ulubiony kolor. Szukaliśmy tajemnych znaków w wyrzuconych patyczkach, trafialiśmy szczęśliwym grosikiem do studni życzeń i szukaliśmy wróżby w rogalikach. Po losowaniu  zawodów sala zapełniła się przyszłymi piłkarzami, lekarzami i policjantami, po zabawie w gorejący kapelusz- zwierzakami o magicznych właściwościach. Obficie polały się soki, wosk i łzy śmiechu.

Późnym wieczorem, rozłożeni na świetlicowym dywanie, z zainteresowaniem wysłuchaliśmy początków Opowieści z Narni. Bo choć Andrzejki są tylko raz w roku, to magia może nam towarzyszyć każdego dnia. Wystarczy tylko uważnie poszukać jej obok siebie.